Skutki matczynej miłości!
Ostatnio mój syn chorował a ja nie umiałam mu pomóc
i wtedy w głowie ułożyły się takie słowa .
Gdy dziecko choruje,
mama się buntuje.
O wszystko oskarża Boga
-trwoga.
Gdy dziecko wyzdrowieje,
do Boga znów się śmieje.
Jakby nic się nie stało,
mówi do Niego śmiało:
O Boże, wybacz mi te złości,
to skutki matczynej miłości!
Monika
Zabawny i jakże prawdziwy!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńsuper ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nati :)
Dziękuję Ci ślicznie kochana ;)
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńKrótko, zwięźle i na temat :) Na blogu już jest odpowiedź czy warto oglądać Szarego :)
OdpowiedzUsuńJuż sprawdzam, dziękuję ;)
UsuńCoś w tym jest!
OdpowiedzUsuńOj prawda, prawda :) Bardzo fajnie napisane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam cieplutko ;)
UsuńTak to już jest jak się jest mamą :) Ładny wiersz.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :)
OdpowiedzUsuńdokładnie jest tak jak to napisałaś :) swoją drogą masz jakąś tam smykałkę do pisania ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuń