Gdy zdrada jest wybawieniem!



Szok!
Rozpacz!
Niedowierzanie!

Jak to, zdradził mnie? Dlaczego? Co zrobiłam źle? Czym sobie na to zasłużyłam?

Pytania, łzy, nieprzespane noce i nagłe olśnienie...

Cholera niczym!!!

To z nim było coś nie tak. To jemu wiecznie coś nie pasowało. To on nie potrafił dojrzeć co ma.
Tłamsił, upokarzał, zniewolił i zdradził.

A KIJ MU W OKO

Po pierwszym szoku przychodzi refleksja. Właściwie to jestem mu wdzięczna za to, że był słaby, że znudziło mu się czekanie, że skorzystał, zapłacił i sobie ulżył, czuję wielką ulgę.
Jego zdrada okazała się dla mnie wybawieniem!!!

Znacie kogoś kto został zdradzony?
A może to Was zdradzono?

Co się wtedy czuje?
Jakie słowa cisną się do ust?
Co czuje serce a co podpowiada rozum?

Wiadomo, wszystko zależy od sytuacji.
Inaczej zdradę przeżyje osoba, która zupełnie nieświadoma tego, że dzieje się coś złego, kochała i ufała bezgranicznie, wierząc jednocześnie, że jej uczuci są odwzajemniane.
Inaczej na nią spojrzy człowiek, który dusił się w związku, był pionkiem, marionetką, zniewoloną kukiełką na potrzeby pana i władcy.

Ale zdrada zawsze pozostanie zdradą.

My, to znaczy dorośli ludzie, zatraciliśmy gdzieś po drodze umiejętność porozumiewania się.
O ile prościej byłoby nauczyć się rozmawiać o swoich uczuciach i potrzebach.

A co to właściwie jest zdrada?
Seks, romans, wizyta w przybytku rozpusty?
A flirt, uwodzenie, z pozoru niewinny całus, to też zdrada?
Czułe słówka z nieznajomą przez internet, portale randkowe, strony dla dorosłych, jednym słowem ucieczka w wirtualny świat przyjemności, czy to też można nazwać zdradą?

Ile pytań, tyle odpowiedzi!

Każdy z nas inaczej zdefiniuje pojęcie zdrada.
Każdy winy będzie szukał po drugiej stronie, chyba że osoba zdradzona została stłamszona do tego stopnia, że wszystko co złe przypisuje sobie i trwa w takim zamkniętym kole samobiczowania.
Taka osoba potrzebuje pomocy z zewnątrz inaczej, może się to dla niej zakończyć tragicznie i tutaj powinna wkroczyć rodzina i bliscy znajomi, nawet wtedy gdy oprawca skutecznie usuną ich z życia swojej ofiary, jest to jednak ich cholerny obowiązek. I o tym właśnie powinno się głośno mówić, o tym aby na problemy bliskich nikt nigdy nie zamykał oczu, nie uciekał, udając, że ten problem jego nie dotyczy!!!

A teraz chyba najważniejsze pytanie...

CZY ZDRADĘ MOŻNA WYBACZYĆ???

Ja, fizycznej zdrady nigdy nie wybaczyłam i nigdy nie wybaczę!!!

Ale istnieje jeszcze coś takiego jak zdrada emocjonalna. Zdrada która pozostawia ślad w psychice, choć nie ma ona wcale oznak fizyczności, cielesnego oddania się innej osobie, to jednak potrafi boleć, bardzo boleć.
Zaufanie leci na łeb, na szyję. Powstają coraz to nowe niedomówienia.
I tutaj, moim skromnym zdaniem, kłania się rozmowa, umiejętność porozumienia się.
Co? Dlaczego? Jak temu zaradzić?
Bo życie bywa ciężkie, męczące i przytłaczające. I w gąszczu przyziemnych spraw i obowiązków zapominamy często o tym co dla nas było najważniejsze o nas, naszej miłości, bliskości i uczuciu, które nas połączyło.
Dlatego jest taka forma zdrady albo raczej ucieczki, którą nawet ja, zawzięta zołza, potrafiła bym wybaczyć, ale do tego wybaczenia musiała by być obustronna chęć naprawy.
Naprawy tego co gdzieś w zawirowaniach dnia codziennego, straciło swoją wyjątkową siłę i barwę!!!

A Wy?
Czy umielibyście wybaczyć zdradę?
I co według Was jest zdradą a czego zdradą nazwać nie można?


                                                                                      Monika

Podobał Ci się tekst? Jeśli tak, to miło mi będzie jeśli go udostępnisz:

Dołącz do konwersacji

    Blogger Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz

...a gdy komentujesz, czytelniku kochany, gdy pozostawiasz aktywności swej ślady, serce me rośnie, dusza się raduje, dlatego bardzo Ci za to dziękuję !!!