Pamiętny 2016...
...ja wiem, czy taki pamiętny...
Miną kolejny rok.
Nowy przyniesie mi zmianę liczby przy moim już i tak zaawansowanym wieku.
Tak, tak w końcu dowiem się jak to jest być "ryczącą czterdziestką".
A jaki był ten 2016 rok?
Na pewno męczący!
Po raz trzeci cieszyłam się z:
- pierwszego "mama",
- pierwszych kroczków,
- pierwszych wypowiadanych słów,
- pierwszego uśmiechu i
- pierwszego nieporadnego "kocham".
W między czasie:
- wypiłam hektolitry, przeważnie zimnej kawy,
- nie przespałam ani jednej całej nocy,
- zmieniłam kilka tysięcy pampersów,
- przeczytałam jedną i tę samą książkę z tysiąc razy,
- pokolorowałam z setkę kolorowanek,
- codziennie budowałam z klocków, lepiłam z ciastoliny itd.,
- nosiłam, tuliłam, całowałam aż plecy i nogi odmawiały posłuszeństwa.
Do tego ogarniałam burzliwe życie a w tym i pierwsze poważne miłości dwóch nastolatków, którzy każdego dnia chcą mi udowodnić, że są już całkowicie dorośli ale...
- mamo dasz jeść,
- mamo gdzie są moje spodnie,
- mamo głowa mnie boli, mogę nie iść do szkoły,
- mamo, kocham cię...
Poza tym to standardzik "nie robiłam absolutnie nic", podobnie jak każda matka, która siedzi w domu i wychowuje dzieci!!!
Z tego nic nie robienia, uderzyło mi całkowicie do głowy i w tym nadchodzącym nowym 2017 roku, mam plan zaszaleć i w końcu przestać być leniem patentowym. Dlatego też matka niezgodna od kilku dni szuka pracy!!!
Plan jest taki aby jeszcze w styczniu udać się na zasłużony, codzienny, ośmiogodzinny odpoczynek ;)
Co będzie dalej, czas pokaże, planów jest wiele, zobaczymy czy uda się je wszystkie zrealizować.
W każdym bądź razie w nowy rok wchodzę z głową pełną pomysłów i wiary w lepsze jutro!!!
A na zbliżającą się noc, przygotowałam sobie cieplutki koc, nowe baterie do pilota i całe litry herbaty z cytryną i miodem!!!
Ale Wam moi kochani życzę:
Bawcie się do białego rana,
wypijcie morze szampana,
o troskach nie pamiętajcie.
Nowy Rok w cudownej atmosferze powitajcie!!!
DO SIEGO ROKU!!!
Monika
Blogger Comment