Bierzesz 500+ jesteś patologią!!!
![]() |
obraz |
500+ to ostatnio temat numer 1 także w blogosferze!
Do napisania tego co i ja o tym wszystkim myślę skłoniła mnie, znaleziona wczoraj dyskusja internautów na fb.
Wypowiadało się bardzo liczne grono szczególnie młodych osób, ogromna ich część nawet jeszcze nie planuje dzieci ale swój głos manifestuje i to w bardzo ostry sposób.
I tak po przeczytaniu około trzystu o.O komentarzy wywnioskowałam z przerażeniem, że młode pokolenie Polaków uważa, że:
- rodzina wielodzietna, to patologia,
- kobieta po rozwodzie, to patologia,
- samotna matka, to patologia,
- osoba korzystająca z jakiejkolwiek pomocy, to patologia,
- kobieta niepracująca, to patologia,
- mało tego rodzina której przysługuje rodzinne, to też patologia.
Wniosek z tego taki, że i ja jestem patologią! Przecież nie pracuję, jestem po rozwodzie, moja rodzina spełnia warunki rodziny wielodzietnej i na dodatek przysługuje mi rodzinne.
Więc według większości w internecie jestem pasożytem, który czyha na 500+ aby dzięki tej kasie mieć za co pić, palić i imprezować!!!
To smutne, że młode, Polskie społeczeństwo tak łatwo szufladkuje innych ludzi, ja wiem, że zdarzają się takie przypadki, które źle wykorzystają te pieniądze ale nie wolno wszystkich generalizować i wrzucać do jednego kosza a najczęściej robią to ludzie, którzy nie mają jeszcze doświadczenia życiowego, nie wiedzą co to są dzieci i z czym ich posiadanie się wiąże, nie spotkało ich nic co całkowicie zachwiało, by ich często wyidealizowanym światem ale wiedzą jak dogryźć, zdołować, wyśmiać i obrzucić błotem innych ludzi.
Na nic mój komentarz, że rozwiodłam się, bo mąż stanowił dla mnie i moich dzieci niebezpieczeństwo, że nie pracuję, bo mam chorego syna, że żyję w związku z nowym partnerem i z nim mam dziecko a z poprzedniego małżeństwa mam dwójkę dzieci i że według prawa polskiego stanowimy rodzinę(teraz już wielodzietną), że od rozwodu wynajmuję dom i radzę sobie całkiem nie źle nie korzystając z pomocy państwowych instytucji. Zostałam tylko utwierdzona w przekonaniu, że jestem nieudacznikiem życiowym, że dokonałam złych wyborów więc teraz mam zasłużenie za nie cierpieć a nie okradać innych ludzi pobierając 500+, które rząd weźmie z ich podatków!
Nosz cholera!!!
Ja nie głosowałam za PIS-em bo tę kasę obiecali, nie prosiłam się o rozwód, alimenty i chorego syna ale życie takie jest, nieprzewidywalne! Gdybym tylko mogła, to już dzisiaj rzuciła bym się w wir pracy, mając głęboko w duszy, to całe 500+, kocham moje dzieci nad życie ale wiele bym dała za parę godzin poza domem, niestety prawo polskie mi tego zabrania!!! Nie wolno mi pracować, bo jestem opiekunem chorego dziecka! Według mnie jest to zupełnie bzdurne prawo ale przecież nie ja je wymyśliłam! Nie ja ustalam progi dochodowe, podatki i inne rzeczy, które tak bardzo bolą przeciwników 500+, dlaczego więc muszę wysłuchiwać, że to ja ich będę okradała z ich pieniędzy!!!
TAK, złożyłam wniosek! TAK, dostanę 1500 zł! I wiecie co, po mimo, że nie głosowałam na PIS to cieszę się że, złożyli taką przedwyborczą obietnicę z której nie mogli się wycofać aby całkowicie nie stracić twarzy, bo moim dzieciom te pieniądze bardzo się przydadzą!!!
A cała ta dyskusja w polskim społeczeństwie jest wręcz niesmaczna, jedni obrażają drugich a przecież to nic nie zmieni prócz naszego wizerunku - kłótliwego i wiecznie niezadowolonego narodu!
Wystarczy, że spojrzymy na kraje zachodnie w których nikt nie protestuje przeciwko pomocy dla dzieci, dla rodzin, sami tam zwiewamy, bo tam jest lepiej, łatwiej. Ale gdy ktoś chce polepszyć byt rodziny w Polsce to robi się afera, że jeden drugiemu kradnie, że temu się należy a temu nie, że ogólnie to jest niesprawiedliwe, be i do duszy!!!!
Lubimy narzekać a przy tym dogryzać innym, taka już chyba nasza natura, dlatego ja na przekór wszystkim, mówię głośno i wyraźnie, że bardzo się cieszę z tej pomocy i że bardzo chętnie z niej skorzystam :)
A wszystkim którzy nadal ubliżają i obrażają osoby takie jak ja, życzę by ich wspaniałe życie trwało jak najdłużej i aby nigdy nie musieli dowiedzieć się, że są nieudacznikami, pasożytami i patologią (pamiętajcie tylko o tym, że życie to nie bajka, nie zawsze ma idealne i szczęśliwe zakończenia).
Monika