Ale ty rozpieszczasz to dziecko! Przez ciebie będzie cycusiem mamusi, jeszcze tego pożałujesz...bo ja...


...nigdy się tak z moim nie cackałam
...nigdy nie usypiałam na ręku
...popłakał aż w końcu padł i zasną
...a od czego są smoczki, niech się sam sobą zajmie
...jeszcze piersią karmisz? Oszalałaś!
...ma dwie ręce niech się sam bawi
...najlepszy uspokajacz to telewizor
...przewrażliwiona jesteś

...a jednocześnie...

...czemu ty jej czapki nie ubierasz (+26 st.)
...my to mamy nie taki rowerek, tylko firmowy
...zresztą wszystkie zabawki ma z górnej półki
...zapisałam go już na dwa języki i grę na fortepianie (dziecko ma dwa lata)
...dokładnie wiemy co będzie robił w przyszłości
...trzymaj ją bo trawę zrywa, to same zarazki
...ty widzisz jaka ona jest brudna...nie to co nasz syn...o_0


W tym czasie moja roczna córeczka biegała sobie w samym body i o zgrozo bez pampersa, po trawie. Z uśmiechem od ucha do ucha zrywała kwiatki i trawę co chwilę podbiegając do mnie i krzycząc mama, mama. Swoje małe, umorusane roczki co chwilę wkładała do stojącego obok basenu i chlapała z całych sił wołając głośno ciap, ciap. Była szczęśliwa, może i brudna, mokra ale szczęśliwa a ja wraz z nią cieszyłam się jej każdym uśmiechem.

Koleżanka tylko kiwała głową i powtarzała jak mantrę jakie to ja mam rozpuszczone i rozpieszczone dziecko, bo co? Bo co chwilkę był buziak, przytulenie, bo mama wzięła na ręce aby dać cycy i pokołysać na ulubionej podusi! 

A jej dwulatek przez te dwie godziny kiedy my piłyśmy w ogrodzie kawę cały czas siedział w wózku za 3500 zł w czapce, bluzeczce z długim rękawem, długich spodenkach i zabudowanych bucikach.
Na każdą jego prośbę aby go wyjąć słyszał tylko - nie, tak nie wolno, na każde mama - cicho, bo teraz rozmawiam, on nawet już nie płakał na głos, łzy tylko spływały po jego pyzatych policzkach (nie wiedziałam, że nawet płacz można wytresować). Gdy chciał coś powiedzieć w jego buzi szybko lądował smoczek a w ręce trafiały zabawki z najnowszych kolekcji, zabawki którymi nie umiał się bawić, bo nikt mu nie pokazał jak to się robi!

To było najdłuższe i najsmutniejsze popołudnie w moim życiu. Próbowałam tłumaczyć, że dziecko potrzebuje miłości, czułości, wsparcia i swobody. Próbowałam zachęcić do wspólnej zabawy. Próbowałam pokazać, że takim zachowaniem nauczy syna, że nie warto walczyć o swoje potrzeby, że w końcu podda się, zamknie w sobie i stanie się zabawką w ich rękach. Tłumaczyłam, że syn straci do nich zaufanie, że kiedyś odbije się to na jego psychice...jak grochem o ścianę...moje prośmy i tłumaczenia, zostały skwitowane jednym zdaniem:

"Nie znasz się, teraz świat jest taki, że od małego trzeba być twardym a ty jesteś stara i zacofana, szkoda czasu na to by mój syn marnował go patrząc jak twoja córka robi z siebie pośmiewisko, bo dzieci powinni mieć ludzie, którzy potrafią je dobrze wychować"...tutaj nie wytrzymałam i powiedziałam jej, że ona swojego nie wychowuje tylko tresuje! Na te słowa, koleżanka szybko wstała, rzuciła od niechcenia...chyba lepiej aby nasze dzieci się nie kolegowały...i szybko wyszła!

I dobrze, bo jeszcze trochę a doszło by do rękoczynów!



Dlaczego niektóre matki nie rozumieją, że dzieci to nie maszyny, że nie można ich traktować jak zabawki, że one czują, potrzebują i że są indywidualnościami?
Dziecko to nie nasza kopia, która ma spełnić nasze chore wygórowane ambicje, dziecko to powinien być owoc miłości, który trzeba kochać, tulić i całować aby nauczyć go miłości i wrażliwości.

Pamiętajcie kochane mamy, że dziecko się kocha a nie tresuje, bo podczas takich tresur można go nauczyć tylko jednego, tego aby się poddało, aby przestało walczyć i domagać się o swoje potrzeby które nie znikną a pozostaną niespełnione a wtedy stracimy coś wspaniałego i najcenniejszego - zaufanie, zaufanie własnego dziecka -

...a może, to jednak ja, jestem zacofana?


                                                                           Monika

Podobał Ci się tekst? Jeśli tak, to miło mi będzie jeśli go udostępnisz:

Dołącz do konwersacji

33 komentarze:

  1. To z pewnością nie jest koleżanka, z którą warto się spotykać. Koszmar! Oczywiście, rację masz Ty!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja myślę, że najlepiej każdy niech robi tak jak czuje, że powinien zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda mi tego dziecka. :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda mi tego dziecka. :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. ja uważam że dziecko musi być wykochane ,wyprzytulane ,ma być wychowane w cieple i trosce bo dorosłe dzieci już nie posiedzą na kolankach ...ja czasem żałuję że dzieciństwo moch dzieci już przemija a tak bym jeszcze je do cyca tuliła ...ach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No, to mój zawsze biegał brudny jak nie powiem co! Najbrudniejsze dziecko na podwórku:))
    Do tego wisiał na cycu 2 i pół roku, a wyprzytulany na maxa:D
    Dzisiaj ma 17 lat i ani krzty w nim maminsynka...Aż za samodzielny jest;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Biedne dziecko. Wszystko trzeba wypośrodkować, a ta pani przegięła w złą stronę.

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko!!! Fakt, że ja nie pozwalałam na wszystko mojemu synkowi no ale bez przesady :( Mam nadzieje, że tamta mama w końcu zrozumie, że tak robi krzywdę a za pieniądze szczęścia nie kupi :( Smutne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż się boję myśleć co mnie by mogła nagadać;) Biedne dziecko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że na kawę to ja jej już nigdy nie zaproszę, bo mogło by dojść do rękoczynów!

      Usuń
  10. należy znaleźć złoty środek, dziecko powinno być kochane i przytulane ale także nauczone smoadzielności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, z tym że miłość nie stoi na drodze samodzielności!

      Usuń
  11. Strasznie smutne to wszystko :/ Podejrzewam, że ta pani miała dobre intencje, bo pewnie każdy chce dla swojego dziecka jak najlepiej - ale moim zdaniem kiepsko jej to wyszło. Osobiście nie wierzę, że dziecko da się wychować w warunkach sterylnych - Bąblowi bardzo często pozwalamy się ubrudzić, wytaplać w błocie, zmoczyć wodą i jest wtedy najszczęśliwszym dzieckiem pod słońcem :)A już taki "zimny chów" bez czułości i troski zupełnie do mnie nie przemawia - przecież żaden drogi gadżet nie zastąpi dziecku rodzica i wspólnej zabawy! Uczyć samodzielności - to jedno, a kompletnie ignorować potrzeby dziecka - to już zupełnie inna sprawa, która nie powinna mieć miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz 100% racji, dzieci się wychowuje a nie hoduje!!!

      Usuń
  12. Każdy niech robi jak uważa dopóki nikogo(w tym swojego dziecka) nie krzywdzi.I ważne żeby swoich zasad nie narzucać innym. A tu miało to miejsce bo byłaś krytykowana.Bycie rodzicem trudna sztuka,a efekty później niefajne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta koleżanka to chodząca tragedia. Jak można być tak nieczułym dla swojego dziecka? Współczuję jej maluchowi. A ja swoje dzieci tulę, bawię się z nimi, spędzam z nimi czas - jednym słowem rozpieszczam je i jestem z tego dumna. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak ma być, ja też rozpieszczam i też jestem z tego dumna!!! Pozdrawiam ciepło ;)

      Usuń
  14. Straszne!!! Później wyrośnie mały geniusz nie radzący sobie w ogóle z emocjami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ktoś mnie niedawno zapytał jak ja wychowuje dzieci.. powiedziałam, że z miłością. Nie wszystko robię dobrze, niektóre rzeczy bym zmieniła ale kocham ich nad życie. I wtedy usłyszałam, że ja jestem jedną z tych, które dzieci wychowuję bezstresowo.. :P Podoba mi się Twoje podejście.. przydało by mi się ciut więcej luzu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jesteś cudowną mamą, bo wychowujesz dziecko z miłością! A luzu trzeba się nauczyć mi to z łatwością przychodzi dopiero przy trzecim dziecku, pozdrawiam ;)

      Usuń
  16. Ten nowoczesny sposób wychowywania dzieci to przede wszystkim - wygoda dla rodziców. Jestem terapeutą i mam na co dzień efekt takiego wychowania (koleżanka) , to ogromna tragedia na pokolenia ludzkiego. Natomiast, jesli chodzi o te przytulania, długie karmienie itd, itd ( Ty) to to się teraz nazywa - macierzyństwem bliskości. To ważne, że ma swoją mądrą metodę w dzisiejszych czasach :))))))))))) Więc jak kiedyś spotkasz jakąś współczesną, wyrachowaną mamuśkę to skieruj ją aby sobie poczytała :) Trzymaj się!!!I oby Nas było jak najwięcej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miało być mądrą nazwkę w dzisiejszych czasach, bo jak idzie za metodą nazwa, nazwisko, geneza, a przede wszystkim szumna ideologia to jest OK, gorzej jak coś z serca, naturalnie i po staremu - to staroć i zacofanie... Miałam dziecko, które rysowało mamę - głowę od której wychodzą nogi i ręce. Dlaczego? Bo nowoczesna mamusia siedziała tylko w necie a dziecko w kolcu z firmowymi zabawkami, ale przecież mama musiała odpocząć, musiała polansować się w necie, porozmawiać jak to jest nowoczesną i fantastyczną mamą :[

      Usuń
  17. Dziękuję za miłe słowa, oby nas było jak najwięcej, oby dla dobra dzieci, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jedna Ci powie, że rozpieszczasz, a inna uzna, że jesteś za surowa....nikomu nie dogodzisz a dziecko jest Twoje i to Ty je wychowujesz! :)

    OdpowiedzUsuń

...a gdy komentujesz, czytelniku kochany, gdy pozostawiasz aktywności swej ślady, serce me rośnie, dusza się raduje, dlatego bardzo Ci za to dziękuję !!!