Nowe oblicze Kobiety Niezgodnej
Przyznaję, że blog miał mi pomóc przetrwać trudny okres ciąży. W tym moim azylu, uciekłam od problemów z nią związanych .
Nie myślałam co będzie później. Przede wszystkim pisałam wiersze, czyli to co lubię najbardziej.
Nie myślałam co będzie później. Przede wszystkim pisałam wiersze, czyli to co lubię najbardziej.
Czas płynie, córka rośnie, synowie dorastają a blog?
Blog się zmienia.
Nadszedł czas, by pisać o tym co w duszy gra a że jestem obecnie matką na pełnym etacie i uwielbiam dzielić się z Wami swoim spojrzeniem na macierzyństwo, będzie tego tutaj teraz trochę więcej.
Nadszedł czas, by pisać o tym co w duszy gra a że jestem obecnie matką na pełnym etacie i uwielbiam dzielić się z Wami swoim spojrzeniem na macierzyństwo, będzie tego tutaj teraz trochę więcej.
Jak żyć z maluchem i nastolatkiem w wersji podwójnej i nie zwariować.
Jak przetrwać w związku gdy życie dało obojgu w kość.
Jak żyć w kraju, w którym dzieją się rzeczy nie z tej ziemi.
Nie mam zamiaru udowadniać Wam, że jestem matką i kobietą idealną i wszystkowiedzącą, bo tak nie jest. Nie będę też wciskać ciemnoty, że jestem zwyczajną kurą domową okraszając swoje posty zdjęciami z wczasów na Kanarach czy Bali, bo mnie ta takie wczasy zwyczajnie nie stać.
Nie będę powtarzać jak to mam mało czasu na sprzątanie i urządzanie domu który na instagramie tylko przez przypadek wygląda jak pałac. I w końcu nie będę narzekała na moje zbędne kilogramy, na boczki, rozstępy i kolejne dwa kilo, które przybyło mi po niedzielnym obiedzie u znajomych a po chwili nie pochwalę się zdjęciem w super seksownej sukience, w której nogi sięgają do szyi, piersi sterczą zalotnie a włosy bujne i błyszczące falują na wietrze ogólnie na którym wyglądam jak przysłowiowe milion dolarów.
Prawda jest taka, że wczasy spędzam najczęściej u rodziny, mieszkam w zwyczajnym domu, po ciąży boczki mi zostały zresztą rozstępy też, od karmienia piersią włosy wypadają mi garściami a z racji zbliżającej się czterdziestki, moja cera nie jest już tak piękna, jak wtedy gdy miałam dwadzieścia lat.
No cóż, jestem jaka jestem, trochę wiekowa, trochę szalona, nie ubieram się u Prady, nie mam figury modelki, nie jestem specjalistką w wychowywaniu dzieci ani psychologiem aby Wam narzucać swoje zdanie a na blogu pragnę się dzielić z Wami jedynie swoimi życiowymi doświadczeniami.
Nie będzie więc ściemniania ani wymyślania poczytnych historyjek.
Postaram się robić to co kocham najbardziej, czyli pisać, pisać, pisać.
Mam nadzieję, że to wystarczy abyście zostali ze mną jak najdłużej.
Niczego nie obiecuję, bo nic tak nie boli jak złamanie danego słowa. Pamiętajcie tylko o tym, że jestem tutaj dla Was, że zawsze Was wysłucham a jeżeli tylko będziecie tego potrzebowali to pomogę - choćby ta pomoc, miała być tylko wsparciem w trudnych chwilach.
Monika
Aleś poszalała z tym nowym obliczem bloga ! Już wcześniej było super, ale teraz jest jeszcze piękniej ! :) Pisz, pisz i jeszcze raz pisz - bo świetnie Ci to wychodzi, a ja bardzo lubię Twoje posty czytać :) Powodzenia i samych sukcesów w blogowaniu i w życiu ! :*
OdpowiedzUsuńBardzo Ci kochana dziękuję ;*
UsuńPięknie tu Ciebie i bardzo przyjemnie :) Pozdrowienia i życzę lekkiego pióra tudzież klawiatury...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, jeżeli tylko mogę,to zdecydowanie wybieram pióro ;)
UsuńOczywiście będę czytać nadal bo po prostu lubię Cię czytać.
OdpowiedzUsuńNo i muszę przyznać, że ładnie tu u Ciebie :)
Dziękuję za tak miłe słowa :*
UsuńBardzo ładne nowe oblicze! :) i super focia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Nati!
Bardzo Ci dziękuję ;)
UsuńBardzo Ci dziękuję ;)
UsuńPiękna szata bloga. Powiem tak rewelacja
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, to zasługa wspaniałej Elizy ;)
UsuńDobrze to ujelas bo faktycznie czasami na blogach widze same sprzecznosci. Powodzenia
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńSkoro będziesz pisać z pasją, to ja natychmiast się na to łapię, uwielbiam czytać. :)
OdpowiedzUsuńMi ostatnio na czytanie, a szczególnie książek, brakuje niestety czasu :(
UsuńBądź sobą - tylko tyle i aż tyle!
OdpowiedzUsuńPozostać sobą to moje marzenie ;)
UsuńI tak trzymać :) Pisz co Ci w duszy gra, bądź sobą, to przyciąga:)
OdpowiedzUsuń;*
UsuńRewelacyjna zmiana. Pamiętasz jak kiedyś mi pisałaś, że trochę obawiasz się wyrażać na blogu głośno swoje zdanie? Cieszę się, że już się nie boisz :)
OdpowiedzUsuńDuża w tym Twoja zasługa.
UsuńI ja dziękuję, za skierowanie mnie do właściwej osoby ;)
Zawsze do usług :)
Usuń:*
UsuńSuper! Późno do Ciebie trafiłam. Miałam w komentarzach Twoje dane, ale nie było adresu bloga i tak to wyszło, że dopiero teraz jestem...zostaję jednak! Lepiej późno niż wcale :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i witam Cię serdecznie, Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj interesujące Cię tematy :*
Usuń